poniedziałek, 2 maja 2016

04: Hell is empty, all the devils are here

            Nie darowałabym sobie, gdybym zapomniał koloru jej oczu. Czasami spokojnych jak tafla jeziora w słoneczny, bezchmurny dzień, a czasami dzikich, pełnych wściekłości jak rozgniewane fale oceanu. To właśnie jej spojrzenie wyróżniało ją, spośród tych wszystkich ludzi, pragnących by życie ich oszczędziło. Była chyba jedyną osobą, która nie obawiała się mojej egzystencji na tym świecie.
Jej odwaga kosztowała ją jednak życie, podczas gdy spotkaliśmy się twarzą w twarz. O świcie, gdy słońce dopiero leniwie wkradało się na linię horyzontu, nie wiedziałem jeszcze, jak to jest przeżyć istne piekło.
            Nie jestem w stanie wymazać jej ze swojej pamięci. Natknąłem się na nią przypadkiem - pech chciał, że nie była sama. Ja również miałem towarzyszy, z jedną jednak znaczącą różnicą. Moi znajomi, uważani za monstrum, według ludzi zamieszkujących w Cardiff, wywodzący się z otchłani piekła, nie cieszyli się dobrą opinią. Zawsze stawiali na swoim, potrafili krzywdzić dla przyjemności.
Sam nie wiem, co skłoniło mnie, by dołączyć do ich grona. Chęć bycia kimś? Byłem świadomy konsekwencji, jednak brnąłem w to dalej, pozwalając by strach zaczął się mnie bać.

           Pod osłoną świtu, jej zamglone oczy wyglądały jeszcze bardziej niewinnie. Zaczepki z naszej strony miały swój tragiczny skutek. Pragnę zapomnieć i już nigdy nie budzić się z krzykiem na widok jej; całej zakrwawionej, pozbawionej jakiejkolwiek szansy na przetrwanie.
   Gdybym tylko myślał racjonalnie, nawet nie śmiałbym dotknąć fraktury jej ciała. Była jedyną osobą, którą obdarzałem choć przelotnym spojrzeniem i resztkami szacunku. Zrobiłem to jednak umyślnie. Zabiłem ją, nie zważając na jej krzyki, łzy spływające po jej twarzy, mieszające się z krwią. Potem było już tylko gorzej. Nikt nie został sobie dłużny. Nie zostało nic, prócz popiołu, zaschniętych śladów morderstwa i wycieńczonych, płytkich oddechów wygranych. Pragnę wmawiać sobie, że to jedynie złudzenie, chcące zniszczyć mnie od środka. Sprawiedliwość mnie jednak dosięga, wypominając haniebne czyny.


           A dlaczego moje myśli zawędrowały tak daleko, ukazując jakim jestem cynicznym człowiekiem? Ta dziewczyna była zniewalająco podobna do siostry Lenehana. Podobne rysy twarzy, brązowe loki opadające swobodnie wzdłuż ramion, zaróżowiałe policzki, a co najważniejsze spojrzenie, przeszywające na wskroś w najbardziej niepokojący sposób.
     Gdyby kazano powiedzieć mi imię mojej pierwszej ofiary, nie zawahałbym się, bo to jedno słowo będzie mi wypominane do końca życia.
Gdy przyłapuję się na niewinnym uśmiechu, orientuję się, że nie mogę ani chwili dłużej pozwalać na to, aby błędy były nieodłączną częścią mnie. Kątem oka spoglądam na znamię, znajdujące się na przedramieniu. Jest ono pamiątką, po pamiętnej walce, kiedy to Chloe próbowała bronić się przede mną, wbijając głęboko swe szpony w moją skórę, zostawiając trwały ślad. Dopiero teraz, gdy dokładniej przyglądam się bliźnie, dostrzegam że gdy opuchlizna zeszła już całkowicie, znamię zabliźniło się na kształt skrzydeł anioła.
          Można powiedzieć, że to właśnie ona była dla mnie aniołem, do czasu, gdy nie wplątałem się w to bagno. Dawniej byliśmy przyjaciółmi, ratowała mnie z każdej opresji, pomagała, gdy coś poszło nie tak. Swego czasu, gdy poszliśmy do innych szkół wszystko się zmieniło. Oddaliliśmy się od siebie, a ja wykreowałem swój własny świat. Zacząłem się staczać. Ona nie chciała zejść na dno, bo wiedziała, jak trudno jest się od niego odbić.
         A później? Tak skończyła się nasza historia. Ja nadal jestem częścią tego nienawistnego świata, ale ona już nie. Wyświadczyłem jej przysługę? Patrząc obiektywnym okiem z pewnością skrzywdziłem, pozbawiając szansy na dalsze życie. Ale według mnie - takie anioły jak ona, zasługują, by być w niebie. Za to piekło jest puste. Wszystkie diabły są tu.

*

6 komentarzy:

  1. Hejcia cc:
    A wiec ma wstępie, bo pewnie później zapomnę - przyjmuje zamówienie ;)
    Pozwoliłam sobie przeczytać te cztery rozdziały, jestem w szoku. Serio, to było tak dobre, że chce więcej. Nie umiem tylko zrozumieć jednego. Dlaczego nie ma tu ani jednego komentarza? To jest jak cios w serce. To opowiadanie jest czymś wartym zainteresowania. Czymś co czyta się w 5 minut. Powinno być na wyciągnięcie ręki, tak pięknie piszesz, każdy powinien o tym wiedzieć.
    Zabiłaś mnie ostatnimi słowami
    " Ale według mnie - takie anioły jak ona, zasługują, by być w niebie. Za to piekło jest puste. Wszystkie diabły są tutaj "dobra, przyznaje się to było kilkanaście słów xd no ale te słowa są tak prawdziwe.. Wgl to co tu opisujesz.. Stworzyłaś postać piękną, która nie ma pojęcia że jest piękna. Nikt nie wie że jest piękna. Tak bardzo chce to czytać dalej ;_; proszę! Ja musze to dalej czytać xdd
    Dobra, sry za gigantyczne coś xd wgl zrobienie szablonu na tego bloga będzie dla mnie zaszczytem. Bardzo się ciesze że mogę to zrobić. Serdecznie pozdrawiam xx
    Misis (Szablono-sfera.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, dziękuję za tak miłe słowa na które z pewnością nie zasłużyłam xx To, że przyjęłaś zamówienie, to dla mnie powinien i będzie zaszczyt - wizytówka bloga sygnowana twoim nickiem ;)
      Również pozdrawiam cieplutko i dziękuję jeszcze raz xx

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, kocham! <3 Serio pięknie piszesz i o wiele, wiele więcej osób powinno zobaczyć twojego bloga :D Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!
    Twój blog jest zajebi*ty!
    Masz talent do pisania i to wielki.
    Przeczytałam te 4 rozdziały i stwierdzam że chcę więcej! Nie mogę się doczekać nexta. Sądzę że każdy powiniem to zobaczyć, bo jest to czymś genialnym.
    A przy okazji zapraszam do mnie:
    http://143-hope-believe-love.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie odkryłam Twojego bloga. Lecę czytać dalej. Dlaczego? Piszesz fantastycznie.

    OdpowiedzUsuń

Followers