piątek, 22 kwietnia 2016

Prolog / wprowadzenie


               Czasem zastanawiam się, dlaczego świat chce, by ludzie byli idealni. Życie zmusza nas, do tego, by czynić dobrze, śmieje nam się w twarz, gdy popełnimy błąd, zsyła na nas cierpienie, gdy tylko zapragnie. Każdy kto kiedykolwiek miał ze mną do czynienia żyje z myślą, że jestem potworem, stworzonym by krzywdzić. Nie czuję się winny, wręcz przeciwnie. Nadszedł czas, aby ktoś w końcu pokazał, że życie nie polega tylko na tym, by uśmiechać się sztucznie. Nikt nigdy nie zastanawiał się nad tym głębiej - a przecież oczywiste jest to, że za tym gestem nie kryje się nic innego niż fałsz.

              Czy to dlatego, że myślę inaczej niż inni, zsyłano na mnie psychologów? A może powodem, były problemy w szkole, albo złe towarzystwo? Nigdy tego nie zrozumiem.
Ale teraz, kiedy już każdy uważa, że moją obumarłą duszę naprawiono - razem z rodzicami przeprowadziliśmy się do Port Talbot. Od jutra zaczynam naukę w nowej szkole, o nienagannej opinii. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by nikt mnie nie naprawił.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Followers